Magda Gendźwiłł

Madryt – bien aproveche!

shutterstock_165915194

Czy jest lepszy sposób na rozpoczęcie dnia niż filiżanka gęstej, aromatycznej, deserowej czekolady i złociste churros? Zestawem smażonych na głębokim tłuszczu smakołyków maczanych w czekoladzie można delektować się w Madrycie. Najlepsze churros sprzedają w budce La Antigua Churreria działającej od 1914 roku. Oczywiście, churros con chocolate to nie jedyny sposób na śniadanie. Hiszpanie uwielbiają zaczynać dzień od filiżanki kawy z odrobiną mleka – cafe cortado – i małych ciastek francuskich np. croissantów czy palmierów. Niektórzy do tego zestawu dołączają świeżo wyciskany sok pomarańczowy. W końcu pomarańcza to najważniejszy składnik diety każdego Hiszpana i pierwszy owoc, który podaje się małym dzieciom.

Czytaj więcej
Magda Gendźwiłł

Wąskie uliczki dla smakoszów risotto

shutterstock_151572128

Po romantycznej przejażdżce gondolą, spacerze wąskimi uliczkami i karmieniu gołębi na placu Świętego Marka, warto usiąść i skosztować lokalnej kuchni. W Wenecji zawsze możemy liczyć na świeże ryby, owoce morza, lody i kawę. Warto rozpocząć od tradycyjnego sarde in saor, czyli smażonych sardynek w ostrym sosie winnym z dodatkiem rodzynek i orzechów piniowych. Miłośnicy warzyw powinni spróbować melanzana in saor, czyli smażonych bakłażanów podawanych w ostrym sosie. Owoce morza podaje się tutaj w najprostszy i najlepszy sposób – delikatnie skropione sokiem z cytryny i oliwą z oliwek.

Czytaj więcej
Magda Gendźwiłł

Jeśli na grilla, to tylko do RIO DE JANEIRO

shutterstock_94589113

Wielu z nas Rio de Janeiro kojarzy się jedynie z gorącym karnawałem i sambą. Kiedy słyszymy o bardzo zdrowych jagodach acai czy tapioce – bezglutenowej skrobi z manioku, rzadko myślimy o Brazylii. Kuchnia tego kraju jest wyjątkowym połączeniem tradycji kulinarnych rdzennych mieszkańców i europejskich imigrantów. W kuchni Rio de Janeiro możemy również dostrzec wpływy kuchni polskiej. Brazylijczycy pokochali pierogi i serwują ich lokalną wersję – rissólis – pierożki z wieprzowym farszem smażone na głębokim tłuszczu.

Czytaj więcej
Magda Gendźwiłł

Casablanca – kulinarna podróż pełna smaków i aromatów

shutterstock_158943986

Powietrze wypełnione aromatem cynamonu, szafranu i kurkumy to znak rozpoznawczy Casablanki. To właśnie tutaj możesz napić się wspaniałej miętowej herbaty, tocząc zawzięte dyskusje z marokańskimi handlarzami. Niezależnie czy chcesz kupić odrobinę kuskusu na obiad czy naczynie do tagine, musisz się targować. W przeciwnym razie, obrazisz sprzedawcę. Marokański targ, czyli suk, to miejsce magiczne, po brzegi wypełnione stoiskami z przyprawami.

Czytaj więcej
Magda Gendźwiłł

Pekin – mlaskanie i bekanie mile widziane

shutterstock_166124258

Pekin to niekwestionowana stolica ulicznego jedzenia – wózki ze smażonym ryżem i warzywami, pierożki gotowane na parze, aromatyczne zupy. Kwintesencję chińskiej kuchni mamy dosłownie na wyciągnięcie ręki. Podjęcie decyzji „jeść czy nie” powinno być poprzedzone wnikliwą obserwacją socjologiczną. Jeśli za wózkiem z lokalnymi specjałami ciągnie się kolejka rodowitych mieszkańców Pekinu oczekujących na jedzenie, absolutnie musimy do nich dołączyć. Jedzenie z pewnością będzie świeże i oryginalne. Warto o tym pamiętać idąc do restauracji w Pekinie. Te, które kierują swoją ofertę do Europejczyków, często rezygnują ze starych receptur na rzecz smaku pożądanego przez klienta.

Czytaj więcej